Człowiek staje się dorosły nie wtedy gdy ubrania robią się dla niego za ciasne ale gdy wyrasta z własnego egoizmu. Ola i Karolina poznają się w nietypowym miejscu w nietypowej sytuacji. Dzieli je dziesięć lat różnicy co w przypadku dziecka i nastolatki jest przepaścią. Znajdują jednak wspólny język i pokazują że nawet w najgorszych okolicznościach można myśleć o innych. Ola istnieje naprawdę, postać Karoliny łączy w sobie doświadczenia wielu nastolatek którym życie podstawiło nogę. To opowieść o skrajnych emocjach, potędze matczynej miłości, sile, jaką daje rodzina. O wielkiej aptece z marzeniami, które można dostać bez recepty. I o bohaterach, którzy mierzą się z powracającym pytaniem: kto ukradł im zwyczajne życie?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy w życiu rodziny pojawia się choroba, razem z nią przychodzi niepokój. Kiedy okazuje się, że choroba jest ciężka, kiedy dowiadujemy się, że to rak, na dodatek złośliwy, nieuleczalny, bardzo trudno jest nie wpaść w sidła strachu. Gdzie szukać nadziei? Skąd czerpać siłę do walki? Do kogo zwrócić się o pomoc?
Czuwałam przy uchylonym oknie to opowieść o dwóch mężczyznach, ojcu i synu, których choroba zaskoczyła w najmniej spodziewanym momencie. Ale to także historia kobiety, która była przy nich obu w najcięższych chwilach, towarzyszyła im, gdy gasło ich życie. Osieroconej matki, która choć nigdy nie zapomniała, znalazła swoje miejsce na ziemi. Wdowy, która nie straciła wiary ani nadziei. Jak pisze: "kiedy Bóg zamyka drzwi, to zawsze zostawia uchylone okno". Ona odnalazła to okienko i mimo wszystko czerpie radość z życia.
Na okł.: Niezwykła opowieść kobiety relacjonującej odchodzenie syna i męża. Z doświadczenia wiem, jak autentyczne są emocje, które Beata Kanik opisuje w swojej książce. [ks. Jan Kaczkowski - twórca Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wiadomość, jaką mi przekazano, była stanowcza. Mój stan jest poważny, choroba może się okazać nieuleczalna. Spytałem, czy mam po prostu wrócić do domu i czekać końca. - Kiedyś właśnie tak bym panu poradził - odparł lekarz. - Ale nie w dzisiejszych czasach. Teraz podejmujemy leczenie. Eva towarzyszyła mi tamtego dnia w szpitalu Sophiahemmet w Sztokholmie, kiedy usłyszałem diagnozę. Później, czekając na zimnie na taksówkę, nie rozmawialiśmy wiele. Właściwie nie mówiliśmy nic. Patrzyłem na dziewczynkę wdrapującą się na zaspę i zeskakującą z niej, tam i z powrotem. Przepełniała ją radosna energia. Nagle ujrzałem siebie jako dziecko, rozrabiającego w śniegu. Teraz miałem sześćdziesiąt pięć lat i zachorowałem na raka. Nie skakałem. Eva musiała odgadnąć moje myśli, bo wzięła mnie pod ramię. Kiedy odjeżdżaliśmy taksówką, dziewczynka wciąż zeskakiwała z zaspy. Dziś, kiedy piszę te słowa, 18 lipca 2014, wiem, że czas, który upłynął od tamtego dnia, minął bardzo szybko i jednocześnie ciągnął się w nieskończoność. Nie mogę postawić kropki. Nie umarłem, ale nie zostałem też uzdrowiony. Jestem w trakcie leczenia. Nikt nie wie, jak to się skończy. Postanowiłem jednak spisać to, przez co przeszedłem, oraz to, co przeżyłem. Opowieść nie ma końca. Opowieść trwa. I właśnie o tym jest ta książka. O moim życiu. O tym, co było, i o tym, co jest.
UWAGI:
Na s. tyt. i okł.: Wydawnictwo W.A.B.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ksiądz Jan Kaczkowski we wspomnieniach przyjaciół i znajomych. Bezkompromisowy, ale czuły. Zakochany w kapłaństwie. Prowadził hospicjum, jednocześnie zmagając się z chorobą. "Onkocelebryta" - tak mówił sam o sobie. I chociaż wiadomo było, że jego stan jest ciężki, śmierć w marcu 2016 roku wydawała się zdecydowanie przedwczesna. Jednak ludzie, którzy osobiście poznali księdza Jana powtarzają "on cały czas jest z nami". W poruszających rozmowach z Katarzyną Szkarpetowską wspominają jego bliskość, pasję i... słabość do steków.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wielu profesorów wyższych uczelni wygłasza mowy zatytułowane "ostatni wykład". Prosi się ich, by wobec nieuchronnego końca rozważyli wszystko, co uważają w swym życiu za najważniejsze. W trakcie ich wystapień słuchacze powracają nieodmiennie do tego samego pytania: "Jaką mądrością chcielibyśmy podzielić się ze światem, gdybyśmy wiedzieli, że jest to nasza szansa? Co uznalibyśmy za swoje dzieciństwo, gdybyśmy mieli jutro zniknąć?". Kiedy o taki wykład poproszono także Randy`ego Pauscha, profesora informatyki w Carnegie Mellon, nie musiał sobie wyobrażać, że jego ostatnie wystąpienie, ponieważ stosunkowo niedawno wykryto u niego nieuleczalny nowotwór. Jednakże wykład, który wygłosił - "Prawdziwe spełnienie dziecięcych marzeń" - nie dotyczył kwestii umierania. Pausch mówił o tym, jak ważne jest pokonywanie przeszkód i trudności, umożliwienie innym realizacji ich marzeń, wykorzystywanie każdej chwili (ponieważ "czas jest wszystkim, co masz... i pewnego dnia może się okazać, że masz go mniej, niż sądzisz"). Było to podsumowanie wszystkiego, w co Randy wierzył. Po prostu mówił o tym, jak żyć. W swej mowie Randy Pausch połączył humor, inspirację i inteligencję, które zadecydowały o tak ogromnym powodzeniu jego wykładu, i nadał wszystkiemu niezwykle przystępną formę. Jego słowa będą towarzyszyć ludziom jeszcze przez wiele pokoleń.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jest to książka pisana z pozycji osoby, która w swym życiu przeszła przez chorobę nowotworową dwukrotnie. Jeden człowiek - młoda kobieta, obecnie lat 37, a dwa różne przypadki nowotworu (nie tzw. nawrót), tylko dwie odrębne historie z rakiem w roli głównej. Obie walki wygrałam, wierzę, że na zawsze. Zmobilizowałam się do opisania mojej historii, w której zawarłam moje doświadczenia, bo wierzę, że może to pomóc osobom chorującym na nowotwór, ich rodzinom i najbliższym. Niniejsza książka nie jest jednak pamiętnikiem walki z chorobą, ale raczej podręcznikiem lub inaczej "zdrowotnikiem", który ma być praktycznym przewodnikiem w trakcie choroby i realną pomocą w jej pomyślnym przebyciu. Informacje, jakie znajdziecie w książce, są skierowane zarówno do chorych, jak i do osób zdrowych. Mam nadzieję, że odkryjecie w tej książce wiele odpowiedzi oraz że pozwoli Wam ona poczuć się pewniej, zaoszczędzić czas i energię i nie szukać po omacku [.], że będzie dla Was prawdziwym wsparciem, takim, które niesie nadzieję, wzmacnia waszą siłę i chęć do dalszego życia. (Autorka)
Janek ma ze swojego okna niezwykłą perspektywę: i na śmierć, i na życie może patrzeć z dystansu. Na śmierć, bo wciąż żyje pełną piersią. Na życie - bo świadomie i mądrze codziennie zmaga się ze śmiercią. I o życiu, i o śmierci mówi więc takie rzeczy, że oczy stają czasem w słup, a z nóg spadają ciepłe kapcie. Tu nie ma ani grama ględzenia, jest obudzona po zderzeniu ze ścianą ostra, kryształowa intensywność. Janek lubi powtarzać, że przed śmiercią bardzo chciałby jeszcze zrobić coś pożytecznego. Właśnie zrobił. [Szymon Hołownia]
Niektórzy wieścili mu, że będzie karykaturą księdza. Niespełna jedenaście lat jego kapłaństwa to m.in. stworzenie domowego hospicjum, potem budowa od podstaw hospicjum stacjonarnego; organizacja Areopagów etycznych - letnich warsztatów dla studentów medycyny; praca katechety w szkole, gdzie ani uczniowie nie oszczędzali jego, ani on ich. 1 czerwca 2012 r. zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu. Teraz, po dwóch operacjach, poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracuje na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. Wspiera też swoich dawnych uczniów i wychowanków - niejednemu z nich pomógł wyprostować życie. Mówi, że jest "otwarty na cud", ale jednocześnie przygotowuje się na to, żeby "dobrze przeżyć swoją śmierć".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni